paź
Problemy zdrowotne a bezsenność
Niedobory snu mogą zakłócać łatwość z jaką wykonujemy codzienne czynności. Często nie zastanawiamy się nad konsekwencjami, wynikającymi z braku odpoczynku. Mimo iż nie powinniśmy ich ignorować, większość z nas prowadzi tak intensywny tryb życia, że przestajemy mieć czas na sen. To dlatego bezsenność i jej następstwa stają się plagą.
-depresja,
-otyłość,
-choroby serca,
-wysokie ciśnienie krwi,
-wahania nastroju,
-brak koncentracji,
to tylko kilka problemów jakie mogą wynikać z zaniedbywania snu. Niewyspani jesteśmy podatni na roztargnienie, a w jego wyniku nie tylko na drobne wypadki, ale i poważne zdarzenia – jak na przykład kolizje drogowe. Dlatego sen jest bardzo ważny dla wszystkich, niezależnie od tego, kim jesteśmy, gdzie mieszkamy i czym zajmujemy się na co dzień.
Naturalne sposoby, które pomogą Ci spać
Osoby, które mają problemy ze snem, często idą na skróty i sięgają po leki na receptę – to może wiązać się z wieloma skutkami ubocznymi. Dlatego warto wiedzieć, że w walce o zdrowy sen naszymi sprzymierzeńcami są także naturalne metody. Wśród nich – niezwykle skuteczne – olejki eteryczne.
Używanie olejków eterycznych do walki z bezsennością ma wiele zalet.
3 najlepsze olejki eteryczne na dobry sen
Olejek lawendowy to najpopularniejszy olejek eteryczny o właściwościach odprężających i wspomagających walkę z bezsennością. Poza działaniem uspokajającym ma także właściwości przeciwzapalne, które mogą wzmocnić układ odpornościowy i poprawić krążenie krwi.
Olejek Ylang Ylang – znany od wieków jako silny środek uspokajający, Ylang Ylang stosowany jest w leczeniu depresji oraz redukcji stresu, napięcia i lęku. W mgnieniu oka pokochasz go za piękny, kwiatowy zapach!
Olejek z kadzidłowca – powszechnie stosowano go już w czasach starożytnych. Ma właściwości, które mogą przynieść korzyści nawet w najtrudniejszych przypadkach bezsenności. Olejek ten równoważy umysł, uspokaja emocje i pomaga wspierać organizm w procesie leczenia.
Jak skutecznie korzystać z olejków eterycznych
Szklany dyfuzor nebulizujący to najskuteczniejsze urządzenie do uwalniania olejków eterycznych. Nie wykorzystuje wody więc uwolnione olejki są czyste i nierozcieńczone. Wiele osób, którym brakuje snu, jest bardzo wrażliwych na światło. Organic Aromas tworzy piękne dyfuzory nebulizujące wyposażone w dotykowe włączniki światła, które umożliwiają wyłączenie podświetlenia w razie potrzeby.
Jeśli zaciekawił Cię ten temat, może przeczytasz o tym, jak olejki eteryczne mogą pomóc w walce z depresją.
Właśnie od problemów z bezsennością zaczęła się moja przygoda z aromaterapią. Kiedy wyjeżdżając na kurs szykowała mi się kolejna nieprzespana noc, mając pełną świadomość, że powinnam, być wypoczęta, by jak najlepiej przyswajać wiedzę poczułam przerażającą bezradność powiązaną z głębokim smutkiem. Wiedziałam, że już dłużej nie mogę zwlekać i muszę znaleźć rozwiązanie tej sytuacji. Stałam w martwym punkcie. Doskwierała mi wysoka drażliwość, apatia, a przede wszystkim brak koncentracji. Teraz już wiem, że to nie był przypadek, kiedy w moje ręce trafił blend olejków na lepszy sen. Początkowo byłam sceptycznie nastawiona i nie dowierzałam, że kilka kropel olejku eterycznego mogą wprawić mnie w głęboki sen. Poduszka znowu stała się moim najlepszym przyjacielem, a sen niezwykłym ukojeniem na codzienne zmęczenie. Czuję ogromną wdzięczność i stale odkrywam, że aromaterapia ma mi wiele do zaoferowania. Jednym słowem: przepadłam.
Pamiętam, że kiedy byłam dzieckiem moja mama dostała w prezencie malutką poduszeczkę i spray – zestaw do snu. Wydawało mi się to bardzo dziwne i niepraktyczne, no bo po co perfumować się do spania, a poduszeczka była tak malutka, że na pewno nie wygodna nawet dla dziecka. Bardzo jednak spodobał mi się zapach i faktycznie lubiłam spryskać sobie nim pościel. Później przez wiele lat szukałam tego zapachu i dopiero już jako dorosła osoba odkryłam, że to po prostu był spray na bazie olejku lawendowego. Podejrzewam, że zarówno moc olejku jak i moje wspomnienie wpływa na to, że zapach lawendy działa na mnie silnie odprężająco. Dobrze byłoby mieć też znowu tą malutką poduszkę – na wzór tamtej – tylko po to, by trzymać ją w nocy blisko twarzy, skropioną olejkami i móc korzystać z ich niezwykłych właściwości.
Problem bezsenności mnie nie dotyczy, ale wiem jak bardzo ważna jest długość oraz komfort snu. Zarówno zbyt krótki jak i zbyt długi sen niesie ryzyko poważnych chorób. Poza tym po nieprzespanej nocy trudno funkcjonować i koncentrować się na zadaniach do wykonania w ciągu dnia. Chociaż jak wspomniałam nie mam problemów ze snem, to używałam olejku lawendowego, który działał na mnie wyciszająco i rozluźniająco. Cieszę się, że osoby mające problem z bezsennością mogą sięgać po naturalne metody. Jak wiadomo leki nie pozostają obojętne dla naszego organizmu. Oprócz wspomagania olejkami myślę, że warto zadbać o codzienną dawkę ruchu najlepiej na świeżym powietrzu oraz unikanie używania telefonu lub oglądania tv przed snem.
To wspaniale, że olejki eteryczne potrafią pomóc w walce z bezsennością. Mnie ten problem nie dotyczy ale często jestem zestresowana i chętnie wypróbuję olejek Ylang Ylang.
Po raz kolejny niezastąpiona lawenda! Nie tylko pomaga w zasypianiu, ale (podobno) poprawia jakość snu i odświeża powietrze, którym oddychamy. Używam, polecam!
Na temat bezsenności mogłabym napisać wiele. Bezsenność chodziała za mną jak cień, od którego nie mogłam się uwolnić. Jak wiadomo brak snu, to brak chęci do życia, apatia, depresja, leki antydepresyjne… Nie działało nic na dłużej. W akcie desperacji sięgnęłam po nebulizator i olejki eteryczne – bingo! Olejek Ylang Ylang podziałał świetnie. Pamiętam, że poleciła mi go znajoma. Polecam wszystkim sceptykom i niedowiarkom 🙂
Chciałabym podzielić się swoją historią, być może komuś tym pomogę. Całość zaczęła się 8 lat temu gdy urodziła się moja córka. Mój rytm życia w tamtym okresie nie przypominał tego zgodnego z naturą. Z rozżaleniem czytałam o życiu pełnym spokoju, ciszy, odgłosów nocy. Był tylko płacz, ból, niepewność, strach i zupełnie mi nieznane…. a do tego nieprzespane noce. Ciemność w naturalny sposób pobudza wydzielanie melatoniny czyli hormonu snu. Byłam zaniepokojona tym jak szybko zaczęłam mieć problemy z zasypianiem gdy ilość nocnych pobudek z koniecznością zaświecania światła zmieniła mój rytm dnia i nocy. Z czasem co raz później kładłam się spać, bo bałam się nocy. Co raz trudniej było mi się oderwać od telewizora, komputera i komórki. Zawsze było coś do zrobienia, czas przy małym dziecku dziwnie zakręcał, bardzo się skracał, innym razem wydłużał. Nadchodziła północ, ja na siedząco zasypiałam zmęczona, w nocy wstawałam po 10-20 razy do płaczącej córci, budziłam się wykończona. Gdy byłam niewyspana, byłam cały czas głodna, rozdrażniona, nie panowałam nad emocjami więc często płakałam. Z jednej strony czułam się wycieńczona i marzyłam o spaniu, a z drugiej sen stał się przykrym obowiązkiem. Wszystko to zaburzyło moją odporność i nadszarpnęło siłę życiową. Nabawiłam się bezsenności, insulinooporności oraz problemów natury estetycznej. Szukałam w głowie rozwiązań, które pomogły by mi w wyjściu z tego błędnego koła, ale wciąż nie miałam dostatecznej motywacji by faktycznie się tym zająć, nawet córka nie była wtedy moją motywacją. Wtedy wpadł mi w ręce artykuł oparty o badania naukowe. Przeczytałam o szkodliwych konsekwencjach niewystarczającej ilości snu (poniżej 7h na dobę). Zapamiętałam, że już po jednym tygodniu zbyt krótkiego snu pojawia się stan przedcukrzycowy prowadzący do cukrzycy, a to przecież był mój przypadek! Ponadto, że osoba dorosła, która śpi 5h dziennie jest 4 razy bardziej narażona na przeziębienie niż ta co śpi 8h, że spanie poniżej 5h na dobę podwaja ryzyko śmierci na choroby serca i układu krwionośnego, że po jeden zarwanej nocy poziom testosteronu spada do poziomu osoby o dziesięć lat starszej, co może prowadzić do bezpłodności, że po 1 tygodniu snu poniżej 6h stwierdzono uszkodzenie 750 genów, przy czym zwiększyła się aktywność genów wywołujących nowotwory i stany zapalne itd. Bardzo mnie to zaniepokoiło i postanowiłam poszukać skutecznych rozwiązań, które pomogłyby mi uporać się z problemami. Prócz tych związanych z problemami mojego dziecka, dotarłam do materiałów uwzględniających LAWENDĘ. Sięgnęłam po olejek lawendowy i przepadłam. To był strzał w 10-tkę. Ponadto poprawiłam dietę i zwiękrzyłam dawki przyjmowanego magnezu – miałam ogromne jego niedobory. Z lawendą spałam, kąpałam się, była moim perfumem. Pomogła i mojej córce. Zawdzięczam jej wszystko, bo nie wiem co by było ze mną gdybym nie zrobiła nic, nie chciało mi się już żyć, miałam początki depresji. Chcę uczyć się aromaterapii i dzielić się nią. Wciąż mi mało….
Pozdrawiam i dobrej nocy życzę!
Oj tak, brak snu bardzo nam nie służy. To podstawa naszego zdrowia fizycznego i psychicznego. Ja na szczęście sypiam dobrze, ale też staram się o to zadbać. Najważniejszy jest ten czas przed snem. To pora na wyciszenie, uspokojenie myśli. Żadnych rozpraszaczy, żadnych negatywnych informacji i praktyka wdzięczności na koniec dnia.
U mnie lawenda i/lub Frankincense = odprężenie i łatwiejsze zasypianie. Polecam!
Z olejkiem ylang ylang to trzeba uważać – ma taki kadzidlowy, drewniany, mocno sensualny zapach… Jeśli planujemy użyć go do ‘wyciszającego’ masażu partnera to może się skończyć, no.. Bezsennie 🙂
Bardzo ważny jest komfort snu i jego długość. Olejki eteryczne potrafią pomóc w walce z bezsennością. Niezastąpiona jest tutaj lawenda – ułatwia zasypianie i odpręża. Olejek Ylang Ylang – cudny kwiatowy zapach i niezwykłe ukojenie zmęczenia! Posiada działanie uspokajające. Regeneruje ciało i umysł człowieka. Olejek z kadzidłowca – magicznie oddziałuje na ciało i umysł, reguluje i kontroluje produkcję hormonów, które są odpowiedzialne za komfort w walce z lękiem i stresem. Wspiera relaks i skupienie.